Myśląc Ojczyzna: " Oczekując na wyjaśnienia"
red. Stanisław Michalkiewicz (2009-03-11)
Felieton
słuchajzapisz
Szanowni Państwo!
Przed kilkoma dniami Rzecznik Paw Obywatelskich, pan doktor Janusz Kochanowski, zażądał wyjaśnień od ministra ochrony środowiska, jakie były prawdziwe przyczyny odmowy dofinansowania ze środków publicznych wierceń geotermalnych, prowadzonych przez Fundację Lux Veritatis, a także wyjasnień od ministra spraw wewnętrznych, jakie były prawdziwe przyczyny odmowy zgody na zbiórkę publiczną w celu sfinansowania tych wierceń.
Jak pamiętamy, obydwa urzędy wprawdzie uzasadniły swoje decyzje, ale Rzecznik Praw Obywatelskich musiał nabrać podejrzeń co do prawdziwości tych uzasadnień, skoro zażądał wyjaśnień. Do takich podejrzeń miał wystarczające podstawy, ponieważ tajemnicą poliszynela jest, iż zarówno jednak, jak i druga odmowa, były podyktowane względami politycznymi i to w dodatku - podwójnymi.
Po pierwsze - chodziło o wykorzystanie każdej okazji do stworzenia Fundacji Lux Veritatis trudności finansowych w nadziei, że te trudności doprowadzą do upadku Radia Maryja i Telewizji Trwam. Likwidacja zaś Radia Maryja i Telewizji Trwam pozostaje jednym z dwóch głównych celów loży B`nai B`rith, a także - niektórych państw. Ponieważ wielu urzędników państwowych, również urzędników wysokiego szczebla, jest szczegółlnie podatnych na rozmaite zachęty i naciski, więc jest wysoce prawdopodobne, że taka właśnie sytuacja miała miejsce w przypadku wniosków złożonych przez Fundację Lux Veritatis.
Po drugie - kierownictwu Platformy Obywatelskiej chodziło również o udelektowanie tych środowisk, których poparcie przywiodło ją do zewnętrznych znamion władzy. Nie jest żadną tajemnicą, że najbardziej wpływowym środowiskiem jest komunistyczna razwiedka, zarówno ubecja cywilna, jak i wojskowa. Kto raz był królem, zawsze zachowa majestat. Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość śmierdzi, więc nic dziwnego, że bezpieczniacy, którzy zgodnie z leninowskimi normami traktowali Kościół jako wroga przeznaczonego do zniszczenia, obecnie całą swoją furię obrócili na toruńską rozgłośnię.
Ale dla Rzecznika Praw Obywatelskich te resentymenty starych torturantów nie są dostatecznym argumentem. Powołując się na zasadę równości obywateli wobec prawa, zażądał od obydwu dygnitarzy wyjaśnień i miejmy nadzieję, że tym razem będą one prawdziwe, to znaczy - że przedstawią rzeczywiste powody odmownych decyzji, a nie tylko preteksty.
W oczekiwaniu na te wyjaśnienia zwróćmy jednak uwagę na sprawy ogólniejsze, a przede wszystkim na to, czy biurokracja nie usurpowała sobie aby zbyt dużej władzy nad nami.
Co ministrowi Schetynie do tego, że jeden człowiek, albo niechby i milion ludzi, chce przekazać innemu człowiekowi swoje własne pieniądze i to nie na żaden cel przestępczy, tylko całkowicie zgodny z prawem, a nawet - potencjalnie pożyteczny dla ogółu? Zdrowy rozsądek i poczucie sprawiedliwości podpowiada nam, że ministrowi Schetynie nic do tego. My zresztą też nie żądamy od niego, żeby się przed nami tłumaczył, co robi z własnymi pieniędzmi. To jego prywatna sprawa. Co innego, gdy wydaje pieniądze publiczne. Ale prywatne osoby nie będące żadnymi dygnitarzami, ani funkcjonariuszami publicznymi, nie dysponują publicznymi pieniędzmi, tylko własnymi. Co z nimi robią i komu je dają - to ich sprawa i żadnemu ministrowi nic do tego.
Niestety biurokraci uważają inaczej. Uważają, że mogą się wtrącać w nasze prywatne sprawy i te uroszczenia ubierają w pozory legalności. Takim pozorem legalności jest ustawa z 15 marca 1933 roku o zbiórkach publicznych, która w artykule pierwszym ustanawia uzurpatorską zasadę, że "wszelkie publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub w naturze na pewien z góry określony cel, wymaga uprzedniego zezwolenia władzy". Dlaczego? Ano - dlatego, że władza lubi, żeby ją prosić, a ona może zezwolić, albo nie. Zwróćmy uwagę, że jest to ustawa przedwojenna, z 1933 roku. Hydra biurokratyczna występowała już wtedy, ale oczywiście od tamtej pory rozrosła się do rozmiarów monstrualnych. Warto pamiętać, ze rozrasta się ona i rozszerza zakres swojej władzy kosztem naszej wolności i naszych pieniędzy. Im więcej wolno wladzy - tym mniej wolno nam. Im więcej urzędników - tym więcej pieniędzy musimy trwonić na ich utrzymanie, zaś pożytku z nich mamy tyle, co pies z piątej nogi.
Rzecznik Praw Obywatelskich też zwrócił na to uwagę, pisząc, że ustawa o zbiórkach publicznych jest anachroniczna i nie przystaje do realiów gospodarki rynkowej. Ale ustawa o zbiórkach publicznych może być też sprzeczna z konstytucją, a konkretnie - z artykułem 64 ustęp 3. Mówi on, że "własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności".
Do istoty prawa własności należy między innymi swobodne rozporządzanie rzeczą, a więc - swobodne rozporządzanie własnymi pieniędzmi. Jeśli zatem chcę moje własne pieniądze przekazać innemu człowiekowi, to nie powinienem być zmuszany do proszenia trzeciego człowieka, który do moich pieniędzy nie ma żadnego prawa, o pozwolenie. Zatem - jedyną przeszkodą w przeprowadzeniu zbiórki publicznej może być jej nielegalność, to znaczy - gdyby jej cel był przestępstwem. Na przykład - gdybyśmy zaczęli zbierac pieniądze, żeby opłacić zawodowego mordercę, by zastrzelił pana ministra Schetynę. Ale jeśli zbiórce żaden przestępczy cel nie towarzyszy, to niczyje zezwolenie nie powinno być potrzebne.
Miejmy nadzieję, że interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich doprowadzi do zmiany decyzji obydwu ministerstw w sprawie wniosków Fundacji Lux Veritatis. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby ta interwencja doprowadziła do uchylenia ustawy z 15 marca 1933 roku o zbiórkach publicznych - a także wielu innych, podobnych ustaw i przepisów. Byłoby to piękne - ale obawiam się, że zbyt piękne, aby było prawdziwe. Biurokracja, ci nasi okupanci, dobrowolnie nie zrezygnują ani ze swojej władzy, ani ze swoich dochodów. Nie pozwoli im na to ich pycha oraz ich chciwość. Dlatego musimy stale na nich naciskać, musimy wytrwale bronić naszej wolności, bo jeśli tylko choć na chwilę przestaniemy, to zrobią z nas niewolników.
Mówił Stanisław Michalkiewicz
Klania sie Lech Bajan z Waszyngtonu z apelem o pomoc finansowa!
dla Projektu Polskiej Geotermii - Polskiej Energii Odnawialnej prowadzonej przez Radio Maryja
Konta bankowe Radia Maryja
Konta złotówkowe
- PKO BP S.A. II/O Toruń
nr 69 1020 5011 0000 9602 0012 9130
- Bank Pocztowy S.A. O/Toruń
nr 77 1320 1120 2565 1113 2000 0003
z dopiskiem: "Dar na cele kultu religijnego"
Konta walutowe
EUR - PKO BP S.A. II/O Toruń
ul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruń
nr 65 1020 5011 0000 9602 0105 7298
Funty GBP - PKO BP S.A. II/O Toruń
ul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruń
nr 08 1020 5011 0000 9502 0105 7306
Dolary USD - PKO BP S.A. II/O Toruń
ul. Grudziądzka 4, 87-100 Toruń
nr 13 1020 5011 0000 9302 0105 7314
(Ofiarodawcy spoza Polski przed numerem konta winni dopisać symbol PL, a po numerze: SWIFT - BPKOPLPW)
Konto w USA
RADIO MARYJA, P.O. BOX 39565
CHICAGO, IL 60639-0565
Konto w Kanadzie
St. Stanislaus - St. Casimir's Polish Parishes - Credit Union Limited
40 John St., Oakville, ONT L6K 1G8
Numer konta: 84920
No comments:
Post a Comment