Thursday, September 6, 2007

Dzisiaj Stocznia Gdańska wychodzi z kłopotów finansowych i zaczyna pracować z zyskiem.


Wzmacniają, osłabiając?
Nasz Dziennik, 2007-09-06
Komisja Europejska: Stocznia Gdańska musi ograniczyć produkcję



- Komisja Europejska nie chce zamknięcia Stoczni Gdańsk, ale konieczne jest ograniczenie produkcji - stwierdził podczas wczorajszej debaty w Parlamencie Europejskim unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Charlie McCreevy. Podtrzymał tym samym wcześniejsze stanowisko KE, która żąda ograniczenia produkcji w stoczni. Polscy eurodeputowani zgodnie apelowali do Komisji o złagodzenie żądań ograniczenia produkcji, gdyż może to doprowadzić do zwolnień, a nawet do upadku tego historycznego zakładu.

- Lepsza stocznia mniejsza, ale silniejsza - przekonywał McCreevy. Zapewnił, że KE wie, iż Stocznia Gdańsk jest "kluczowa dla walki o wolność i zjednoczenie Europy", ale Komisja musi stać na straży unijnych zasad konkurencji, jednakowych dla wszystkich stoczni. Natomiast komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes powiedziała, że nie można czekać aż do roku 2014 - czego oczekują władze stoczni - by zmniejszyć produkcję. Podczas debaty głos zabierali głównie polscy eurodeputowani ze wszystkich frakcji politycznych.
- Podtrzymanie decyzji KE spowoduje nieuchronne zwolnienie tysięcy pracowników zakładu, który nieźle radzi sobie na konkurencyjnym unijnym rynku - wskazywał poseł Mirosław Piotrowski z grupy Unia na rzecz Europy Narodów (UEN). Przestrzegał także przed podejrzeniami o stronniczość Komisji i wspieranie innego lobby stoczniowego.
- Stocznia do tej pory wykonała program restrukturyzacji - zwolniono tysiąc osób, zlikwidowano trzy pochylnie. W wyniku tego osiągnięto dodatnie wyniki finansowe. Być może to przeraża niektórych decydentów unijnych, gdyż Stocznia Gdańska staje się zagrożeniem dla innych stoczni europejskich, przede wszystkim chodzi tu o zakłady niemieckie - wyjaśnia w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" europoseł Witold Tomczak z grupy Niepodległość i Demokracja (ID).
- Dzisiaj Stocznia Gdańska wychodzi z kłopotów finansowych i zaczyna pracować z zyskiem. Byłoby wielkim nieporozumieniem, gdyby w tym momencie silne restrykcje finansowe uniemożliwiły tej stoczni odniesienie sukcesu - stwierdził eurodeputowany Marcin Libicki (PiS).
W lipcu Komisja Europejska postawiła ultimatum, dając Polsce miesiąc na przedstawienie planów redukcji mocy produkcyjnych Stoczni Gdańskiej. KE żąda zamknięcia dwóch z trzech pochylni. Jeśli to nie nastąpi, gdański zakład będzie musiał zwrócić pomoc publiczną, jaką dostał od polskiego rządu po przystąpieniu Polski do UE. Ministerstwo Gospodarki stoi na stanowisku, że aby Stocznia Gdańska była rentowna, potrzebuje dwóch pochylni. KE powinna podjąć decyzję w tej sprawie w drugiej połowie października.

Katarzyna Warchoł, PAP

Sunday, September 2, 2007

Około 100 stoczniowców zrzeszonych w NSZZ "Solidarność" protestowało wczoraj w Brukseli przeciwko decyzji Komisji Europejskiej o ograniczeniu produkcj






Około 100 stoczniowców zrzeszonych w NSZZ "Solidarność" protestowało wczoraj w Brukseli przeciwko decyzji Komisji Europejskiej o ograniczeniu produkcji w Stoczni Gdańskiej. Datę protestu wybrano celowo, nawiązując do przypadającej wczoraj 27. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Na zdjęciu: stoczniowcy protestujący przed główną siedzibą KE. Polscy związkowcy, z transparentem "To, co Moskwa nie zdążyła... Bruksela dokończy?" oraz flagami Polski i "Solidarności" rozpoczęli protest od odśpiewania hymnu narodowego, a także pieśni Jana Pietrzaka "Żeby Polska była Polską". - Nie zgadzamy się, żeby Bruksela nie pozwalała nam pracować i likwidowała to, co przez pokolenia wypracowali nasi ojcowie - powiedział stoczniowiec Julian Świerczyński, dodając, że w referendum głosował za wejściem Polski do UE. - Ale nie takiej Unii oczekiwaliśmy... - dodał.
Więcej w dziale Świat.
Rozmowa z Karolem Guzikiewiczem, wiceprzewodniczącym NSZZ "Solidarność",
W dziale Świat.